Sesja 11 - Therański Behemot
Nieco zmieniona forma niż dotychczas. Wkrótce dalsze zmiany - może będą opowiadanka zamiast planów wydarzeń ;)
Przed wyruszeniem w podróż
Podróż do jeziora Ban
Wioska w lesie
Poranek po noclegu w lesie
Przed wyruszeniem w podróż
- Toruviel i Denaros udają się na cmentarz i znajdują tam kryptę widzianą w wizji. Denaros przykłada młot do znaku miecza i młota i na krypcie pojawia się księga, zapisana pradawnymi znakami runicznymi. Elmar zatrzymuje księgę, którą oddaje do przetłumaczenia i zobowiązuje się spróbować zdobyć informacje pomocne do zrozumienia wizji.
- Kelron postanawia pozostać w mieście i zaopiekować się Ginewrą.
Podróż do jeziora Ban
- Po długiej drodze Drużyna zatrzymuje się w Darranis. Bohaterowie są świadkami zabicia therańskiego szpiega i słyszą pogłoski o powstaniu orków, którzy chcą swojego państwa.
- Płynąc barką z Darranis do jeziora Drużyna dostrzega w oddali zbliżającego się powoli, latającego Behemota Theran. Wylatują z niego co i rusz małe statki, które zaczynają niszczyć barki na rzece. Postaci wyskakują z łodzi z plecakami, próbując ratować się przed śmiercią z rąk Theran.
- Po jakimś czasie postaci budzą się na brzegu w zatoce, otoczone trupami żeglarzy. Zmęczeni, przemoknięci, zabierają ze sobą plecaki i udają się do lasu, szukając wiosek przy rzece by się schronić.
Wioska w lesie
- Spomiędzy pni bohaterowie dostrzegają wkrótce zarysy chat. Wolnym krokiem i z przygotowaną bronią zbliżają się do nich. Miejsce okazuje się być pobojowiskiem, wszystko płonie a z drzew zwisają wisielcy. Postaci ostrożnie obchodzą wioskę skrajem lasu i trafiają na ucztujące wilki.
- Toruviel zakrada się do najbliższej chaty. Znajduje ciało zarżniętej matki i jej dzieci. Wraca na skraj lasu i przygotowuje pochodnie do odstraszania zwierząt. Grozi Denarosowi, by nie walczył z wilkami. Denaros zakrada się do chaty wcześniej odwiedzonej przez Toruviel, gdzie toczy samotną walkę z wilkiem. Wracając zostaje uratowany przez Fira, który strzałem znad głowy krasnoluda powala bestię.
- Toruviel i Fir zaczynają krążyć wokół wioski a Denaros zagłębia się w jej serce trafiając na samca alfa watahy.
- Do walki nie dochodzi, bo wilki umykają wystraszone wybuchem i nadlatującym statkiem patrolowym Theran.
- Wszyscy wycofują się i zajmują dogodne pozycje w ukryciu - Toruviel na dachu chaty martwej kobiety, Fir we wnętrzu tego domu a Denaros w pobliskim zrujnowanym budynku.
- Statek ląduje a do chat zbliża się trójka wrogów. Pierwszy ruch wykonuje Fir, próbując zdjąć strzałem widocznego przeciwnika przez uchylone drzwi. Theranin zostaje trafiony w ramię i wrzaskiem odwraca uwagę swoich towarzyszy. Denaros i Toruivel wykorzystują moment i ogłuszają najbliższe cele. Fir dobija swojego przeciwnika. Gdy wszyscy myślą, że to już koniec, na dachu dochodzi do samotnej potyczki Toruviel z czwartym członkiem załogi. Walka kończy się z sukcesem elfki. Postaci przeszukują martwych i szybko udają się do latającej łodzi patrolowej. Zabijają przy tym pilnującego jej krasnoluda. Łódź zaczyna wzbijać się w powietrze gdy jej mocowanie zawodzi, jednak udaje się ją przywiązać z powrotem. Bohaterowie biorą ze sobą jeńców żyjących jeszcze członków patrolu. Drużyna rozbija obóz w lesie i względnie spokojnie spędza noc, wartując na zmiany.
Poranek po noclegu w lesie
- Jeniec z odciętą ręką jęczy, wszyscy wiedzą, że nie pożyje długo. Fir chce go dobić sztyletem, ale Denaros, pamiętając tortury Fira, woli sam go zabić szybko i jak najmniej boleśnie, więc skręca mu kark.
- Drugi więzień zdaje się nie mówić po throalsku, więc drużyna postanawia udać się do łodzi w wiosce, by puścić jeńca wolno. Denaros domyśla się jednak, że więzień kłamie. Na skraju lasu wyciąga z niego, że w statku są ukryte rozkazy. Niestety, na niebie widać nadciągające dwa inne statki, które rozpoczynają ostrzał.
- Denaros daje mu ostatnią szansę, której Theranin nie wykorzystuje i kończy nabity na miecz. Po tym akcie Denaros bez namysłu rzuca się do łodzi i szybkim ruchem uwalnia ją z cum. Jego elfi towarzysze w ostatniej chwili przeskakują przez burtę.
- Na początku statek unosi się bez ustanku. Fir i Toruviel zaczynają strzelać do przeciwników a Denaros próbuje zrozumieć, jak działa okręt. Po chwili udaje mu się opanować żagiel, ale wciąż są wolniejsi od wrogów.
- Gdy załoga jednego ze statków szykuje się do abordażu, Fir i Toruviel przypadkowo trafiają kapitana wrogiego statku. Momentalnie statek traci prędkość i wysokość, po chwili rozbijając się. Denaros zaczyna rozumieć, że siła statku i jego załogi zależy od siły woli kapitana.
- Drugi statek wroga zostaje zestrzelony w podobny sposób w zaskakująco szybkim czasie. Wyzwoliwszy się spod ostrzału postaci mogą tylko patrzeć, jak Behemot osiada na pobliskim żywogłazie a setki, jak nie tysiące, mieszkańców jeziora Ban zostaje pochowanych w jego kleszczach pod ziemią.
- Niespodziewanie dochodzi do spotkania z gryfem, który pojawia się na niebie i zaraz znika, nie atakując. Chwilę później statek traci moc lotną i powoli osiada. Po dość wyboistym ślizgu po koronach drzew Denarosowi udaje się szczęśliwe posadzić okręt na wzburzonej tafli jeziora. Firavandel, Toruviel i Denaros, zmęczeni, umorusani i w podartych ubraniach, z przerażeniem oglądają rozciągający się przed nimi widok ołowianego jeziora z masywnym Behemotem rozpartym na jego brzegu i rojem statków patrolowych przelatujących we wszystkie strony, widok oznaczający początek wojny.