Kosmit Paczy!
  • Kosmit Paczy
  • Moje projekty
    • Broszury postaci
    • Edytowalne karty postaci
    • Makiety
  • Relacje z konwentów
    • Zjava 8
    • Kapitularz 2016
    • Kosmitkon I (2014)
    • Falkon 2013
    • Kapitularz 2013
    • Copernicon 2013
    • Polcon 2013
    • Toporiada 2013
    • Krakon 2013
    • Zjava 4
    • Falkon 2012
    • Kapitularz 2012
    • Avangarda 8
    • Domcon 2012
    • Zjava 3
  • Earthdawn
    • Artykuły >
      • Rozprawa o przestrzeni astralnej I
      • Umarł król, niech żyje... król? [Porównianie 3 i 4ED]
      • Earthdawn on-line: Makra
      • O przeszłości słów kilka... po raz czwarty!
      • Porównanie 1 i 3 edycji ED
      • Wszystko co zawsze chcieliście wiedzieć o akcjach
    • Formularz statystyk
    • Karta postaci on-line
    • Karty statusu
    • Broszury postaci
    • Karty Talentów
  • Linki
  • Kosmitkon
    • Kosmitkon 2015
    • Kosmitkon jesień 2014
    • Kosmitkon lato 2014

Paczyłem na ZjAvie

27/1/2013

13 Comments

 
Picture
Tegoroczna Zjava minęła mi szybko, bo erpegowo. Wziąłem udział w konkursie na Zjaviskowego Gracza, więc o brak sesji martwić się nie musiałem. Tych było naprawdę sporo, a miejsca na nie rozchodziły się jak ciepłe bułeczki. Prawie cały czas ktoś grał, w salach, na korytarzach i nawet planszówkowcy mieli dużo miejsca w kilku gamesroomach.

W programie pojawił się kontrowersyjny punkt, którego nie muszę przedstawiać. Opiszę go na końcu, tak, żeby osoby chcące omijać ten temat mogły w spokoju czytać dalej. To będzie też pierwszy raz, gdy na moim blogu pojawi się wspomnienie o problemie podziału fandomu. Kto go dzieli? Czy go dzieli? Czy fandom rzeczywiście bardziej przypomina fundom? Postaram się wypowiedzieć na podstawie wniosków wyciągniętych z polterowych flejmów, panelu konwentowego, kontaktu z osobami zainteresowanymi, czy też z własnych, być może błędnych przemyśleń.

Dojazd i lokalizacja

Tym razem krótko, bo kompleksowo. Zjava odbywa się w Warszawie, więc nie miałem problemu z dojazdem. Tym bardziej, że duchy sprzyjały i zmieniły lokalizację konwentu na miejsce, do którego autobus dowoził mnie w 10 minut. Żyć nie umierać :)

O samej lokalizacji powiem tyle, że było dobrze dopasowane do ilości uczestników. Na korytarzach nie było ciasno i nie świeciły pustkami. Było przytulnie - w sam raz na zimowy konwent ;) Przede wszystkim dużo miejsca na planszówki i erpegi, sklepy w jednym miejscu i całkiem przyjemny bufet, sprawiło, że lokalizację oceniam baaardzo pozytywnie.

Atrakcje

Sesje, sesje i jeszcze raz sesje. A i jeszcze sesje. Ale były też planszówki, duży gamesroom i sporo konkursów. Program prelekcji nie był rozbudowany, ale chyba o to chodziło, żeby skupiać się głównie na graniu. Pojawiło się kilka ciekawych prelekcji, ale mam wrażenie, że w programie było dużo zmian i odwołanych punktów, co albo kiepsko świadczy o prelegentach, albo o braku uczestników.

Przez cały konwent odbywały się różne konkursy: loteria rpg, loteria Rebela, Pimp my die Luzodajni, turnieje w Tacticsa i 2 główne konkursy: Zjaviskowy Gracz i Zjaviskowy MG. O ile forma oceniania Zjaviskowego MG jest nietypowa to przy graczach mamy model znany z podobnych konkursów. W jednym z nich brałem udział...

Zjaviskowo!

W PMM mi nie wyszło, to pomyślałem, że spróbuję swoich sił jako gracz. I okazało się to całkiem dobrym pomysłem, bo miałem okazję zagrać jedne z lepszych sesji w życiu :)

Iron Kingdoms

Picture
MG: Różyk

Największą zaletą sesji było to, jak łatwo i zgrabnie Różyk wytłumaczył mechanikę. Skrót zasad zawierał dobrze dobraną pigułę wiadomości, co na konwencie jest nie lada wyzwaniem :) Trochę gorzej było z wprowadzeniem w świat, bo został przedstawiony jako fantasy, a się okazał lekko steampunkowy (przeżyłem szok, gdy pojawiły się roboty). Mam też wrażenie, że Różyk nie docenił graczy, bo na starcie zaczął podpowiadać rozwiązania problemu (ja pomyślałem "hmmm... mamy wywołać panikę na przyjęciu, to przyda się halucynogen dolany do wina", a chwilę później drużyna usłyszała od BNa żeby iść do alchemika, bo ma coś dla nas). Trochę za dużo tych podpowiedzi + invisible wall w dokach + walka na śmierć i życie ze strażnikami w celu rekrutacji do straży przybocznej. Niemniej bawiłem się przednio i gdy już z innymi załapaliśmy konwencje, to każdy chciał wrzucić swój pomysł na rozwiązanie przygody i akcja poszła do przodu.

Honor i Krew

Picture
MG: Nurgling

Półfinał upłynął w klimacie dalekiego wschodu: Azarin prowadził L5K, a Nurgiel Honor i Krew. Cieszę się, że trafiłem do tej drugiej grupy. Nie dlatego, że mam coś do sesji Azarina, ale dlatego, że Honor i Krew jest systemem, w którym historia naprawdę zależy od graczy. Było jak się wykazać. Z racji tego, że sam mam zamiar użyć pomysłu na scenariusz to opiszę go skrótowo dla Ignacji, która o to prosiła ;)

Gracze wcielali się w postacie Hatamoto, Oniwabana, Onmyoji i Yojimbo, czyli Generała, Mistrza Szpiegów, Przewodnika Duchowego i Bodyguarda Daimyo. Klan był w stanie wojny z okolicznym klanem Mijave, w ostatniej bitwie śmiertelnie ranny został syn Daimyo. Daimyo na wieść o tym zachorował, a wrogowie razem z niedawnymi sojusznikami przybyli pod mury miasta. Wewnątrz dworu pojawiły się niepokoje i wszyscy zdawali się działać nam za plecami. Nawet Oniwaban nie wiedział komu można ufać. Wszystko zakończyło się bitwą, w której zginął Hatamoto wcześniej pozbawiając Daimyo Mijave głowy...

Dracovard

Picture
MG: Smok

Finał. Naprawdę ucieszyłem się z tego, że mogłem zagrać u Smoka, którego finałowe sesje w N3rdzie były bardzo chwalone przez grających. Nie zawiodłem się. Genialne wprowadzenie w świat smoków pozwoliło od razu wczuć się w klimat. Smo(a)czku dodawało to, że graliśmy nietypowymi postaciami, bo emerytami, którzy lata świetności mieli 40 lat temu. Niestety powrót równie starego złego maga doprowadził do tego, że musieli znowu wziąć sprawy w swoje ręce. Smok genialnie odgrywa NPC. Szczególnie smoki :D Słuchałem urzeczony. Poziom był naprawdę wysoki i cieszę się, że mogłem zagrać w tak świetnej ekipie. Wygrać się nie udało, ale przynajmniej przekonałem się, że takie konkursy to przede wszystkim szansa na zobaczenie różnych stylów grania i, co więcej, świetnej zabawy. 

Games Room

Dopiero ostatniego dnia między finałem, a ogłoszeniem wyników miałem szansę zagrać w planszówki. Udało mi się załapać na prezentację trzewikowego Robinsona. Trzewik tak mnie zachęcił do gry, że następną planszówką, jaką sobie kupię będzie właśnie Robinson Crusoe. Serio. Fajnie przemyślana gierka z niezłą mechaniką oddającą moim zdaniem trudy z jakimi muszą borykać się rozbitkowie. Czuć klimat bezludnej wyspy :)

Podziękowania po raz pierwszy

Z racji tego, że zaraz poruszę temat, o którym nie wszyscy chcą czytać, to już teraz chcę podsumować Zjavę. Dzięki współgraczom za świetną zabawę na sesjach, MGom za rzucanie kłód pod nogi, Goblinom za dyskusje sobotnią nocą, MGom i sędziom, za to, że mnie docenili i wszystkim, których dane mi było poznać. Do zobaczenia wkrótce!
Picture

"RPG jest dla ludzi. Twoja płeć nie ma znaczenia"

Dokładnie tym cytatem Aure zaczynam notkę. Od dłuższego czasu panuje w fandomie konflikt równie jadowity co ten między PO-PiS. Szczerze mówiąc mam go już serdecznie dość.

Erpegi nie tylko dla dziewczyn.

Problem narastał do momentu założenia przez Petrę grupy na FB o nazwie "Erpegi są dla dziewczyn". Wtedy posypały się gromy. "Jak to? My faceci nie możemy gdzieś wejść i się wypowiedzieć? Toż to skandal!" posypał się flejm. Nie śledziłem wszystkiego, bo czasem poziom komentarzy był żenująco niski. Gdy już śledziłem, to podsycałem atmosferę. 

Grupa w założeniu będąca grupą wsparcia i dyskusji dla dziewczyn erpegówek rosła. Flejm się zmniejszył. Przynajmniej do momentu, gdy na Zjavie nie pojawiły się dwa punkty programu: Panel Dyskusyjny, mający wyjaśnić po co taka grupa i czy dziewczyny dzielą fandom, i spotkanie tylko dla dziewczyn.

A dyskusja monologiem się stała...

Nie byłem na panelu od początku. Szczerze, to chciałem się pojawić, żeby pośmiać się z argumentów, które miały przemawiać za potrzebą dzielenia fandomu (na kobiety i mężczyzn), ale ostatecznie zdecydowałem się nie iść. Dopiero, gdy dowiedziałem się, że wygląda to jak monolog będący jednostronną prezentacją jedynych słusznych poglądów postanowiłem się pojawić. I nie żałuję.

Pierwsze wrażenia - negatywne. Ot, grupa siedząca przy stole powtarzała w kółko te same stwierdzenia i frazesy tylko sobie przytakując.

Rozmawiali przy stołem na podeście między sobą. Tak wyglądała dyskusja, która przypominała bardziej apel szkolny mający pokazywać, że narkotyki są be. Przynajmniej takie było moje wrażenie. 3 kobiety i 2 facetów siedzi przy stole i mówi non stop o tym samym. Tu pojawia się według mnie problem numer 1.

"Problem numer 1" - Forma

Forma. To nie była dyskusja a monolog. Rozumiem, że początkowe ograniczenie pytań od widowni miało nie doprowadzić do jednej wielkiej kłótni, ale ona i tak wynikła, a monolog tylko rozjuszył słuchaczy. Uważam, że publika jak i prowadzący nie zachowywali się kulturalnie. A gdy dyskusja się zaczęła to wynikł problem numer 2.

"Problem numer 2" - Skład

O składzie dyskutujących mogę powiedzieć, że tylko Ys i Petra miały naprawdę coś do powiedzenia (coś). 2 panów pt. "od wielu moich koleżanek słyszałem, że dziewczyny im się skarżyły, że są źle traktowane" pominę milczeniem, bo absolutnie nic nie wnosili do dyskusji oprócz walenia w stół (bardzo profesjonalne - przy takim temacie, gdy było wiadomo jaki flejm wygeneruje to prowadzący powinni dawać przykład, że nie należy się kłócić i dzielić), a panie za stołem musiały ich nawet bronić. Sorry, ale nie. Po prostu nie. 
Mephale (bo z tego co wiem, tak miała na imię 3 koleżanka), która sama stwierdziła, że według niej to miało wyglądać zupełnie inaczej, trzymała się w cieniu, więc też dużo nie mówiła.

Pozostają 2 prelegentki: Petra i Ysabelle. Pierwsza znana z tego, że gdzie się nie pojawi, tam rodzi się kłótnia. Druga z naprawdę ciekawych prelek poruszających ciekawe tematy (przynajmniej ja aż do Zjavy kojarzyłem z nich Ys, bo nie mieliśmy szansy pogadać twarzą w twarz).

Po pierwsze, nie będę tu obsmarowywał Petry ku uciesze gawiedzi. Powiem wręcz, że po dyskusji zyskała w moich oczach, bo nie każdy ma odwagę stanąć przed tłumem nastawionym głównie mord i osobiste wycieczki. Nie sprawiło to jednak, że potrafiła się powstrzymać od robienia min, gdy inni coś mówili. To bardzo negatywnie rzutowało na odbiór odpowiedzi. Ja z Petrą swego czasu długo grałem i rozmawiałem, gdy przebywała na MM. Problem pojawiał się zawsze wtedy, gdy dochodziło do różnic poglądowych. Wtedy zawsze kończyło się to kłótnią, bo Petra ma w sobie coś z Krzyżowca i chce innych nawracać siłą na swój światopogląd. Żąda zamiast prosić. Poza tym normalnie można pogadać o erpegach i innych tematach, więc nie ma sensu jej tak demonizować i budować całej mitologii jaka to ona nie jest zła. A Petrę proszę o to, że jeśli już ma przekonywać kogoś do swoich racji, to żeby robić to z otwartością na argumenty drugiej strony. Dialog, nie monolog.

Po drugie, miałem okazję pogadać z samą Ysabelle na szybko pomiędzy przedłużonym panelem, a kobiecym spotkaniem. Ta chwila była tak krótka, że zaprosiła mnie na późniejsze pogaduchy. I co? Rozmawiało się świetnie. Ys przedstawiła całą sprawę w sposób zupełnie inny niż cały ten "panel" i gadaliśmy w większym gronie chyba przez 3 godziny. 

Uważam, że zupełnie inaczej zostałaby odebrana cała sprawa, gdyby została zorganizowana w formie prelekcji prowadzonej przez Ysabelle. Na pewno byłoby mniej flejmu. A jeśli już takie panele mają się odbywać, to błagam. Niech będzie skład o różnych poglądach i doświadczeniach, żeby przynajmniej wyglądało to na dyskusję pomiędzy różnymi spojrzeniami na temat.

Wnioski

  • Na początku uważałem, że problem nie istnieje i obie strony przesadzają, ale teraz zmieniam zdanie i myślę, że warto rozmawiać o tym co na sesji może się pojawiać i kiedy.
  • Uważam, że grupa taka jest potrzebna, ale otwarta dla wszystkich, moderowana przez osoby obeznane w temacie (np. Ys), która skupiałaby się na problemach na sesjach związanych z kontrowersyjnymi tematami. Takie erpegowe BHP dla kobiet i mężczyzn.
  • Myślę, że póki nie ma grupy ogólnej lepiej gdyby grupa "erpegi są dla dziewczyn" była otwarta jeżeli chodzi o czytanie dyskusji. Jeżeli są tam dziewczyny nie mające odwagi rozmawiać ze swoimi MG o problemach, to może gdyby taki MG poczytał, że faktycznie im to przeszkadza, to by nie bagatelizował sprawy. Chyba, że jest bucem, ale to temat na oddzielną dyskusję. W obecnych czasach jest problem z rozmawianiem. Nie zamykajmy się za ścianą, bo rozmawianie we własnym gronie pozwoli poczuć się lepiej, ale problemu nie rozwiąże. Dopiero rozmowa między stwarzającym problem, a ofiarą jest w stanie coś wskórać, a taka zamknięta grupa tej rozmowy nie umożliwi.
  • Myślę też, że nawet jeśli teraz nie jest otwarta, to kiedyś będzie. Dziewczyny zaczną publikować artykuły z dyskusji i z czasem nabiorą odwagi do wyjścia w świat. Bo dłuższe zamknięcie może szkodzić i faktycznie dzielić.
  • Moim zdaniem indoktrynacja feministyczna tam nie istnieje. Za dużo jest osób, które nie są feministkami.
  • Nie twórzmy setek grup "erpegi są dla...". Przez to nie ma przepływu informacji i świetne pomysły giną w odmętach fb.
  • Warto uświadamiać ludzi, że to, że im gwałt, tortury, czy wulgaryzmy nie przeszkadzały nie znaczy, że nie będą przeszkadzać każdemu. Wystarczy o te 3 rzeczy zapytać przed sesją i połowa sukcesu osiągnięta.
  • *DODANO* Mogę spekulować, ale gdyby grupa "erpegi są dla chłopców" powstała przed jej żeńską, to nie byłoby stwierdzeń "a co mnie obchodzi co faceci sobie piszą".
  • Buc jest bucem, niezależnie, co ma między nogami. A buce zdarzają się pośród obu płci.

Dziewczyny i faceci nie dzielą fandomu. Robią to trollice i trolle.

Picture
13 Comments
Staszek Krawczyk
28/1/2013 15:48:44

Hej!

Trafiłem tutaj, a akurat piszesz o mnie, więc się wypowiem. :-)

===========
2 panów pt. "od wielu moich koleżanek słyszałem, że dziewczyny im się skarżyły, że są źle traktowane" pominę milczeniem, bo absolutnie nic nie wnosili do dyskusji oprócz walenia w stół (bardzo profesjonalne - przy takim temacie, gdy było wiadomo jaki flejm wygeneruje to prowadzący powinni dawać przykład, że nie należy się kłócić i dzielić), a panie za stołem musiały ich nawet bronić.
===========

1. W trakcie panelu [ani w żadnym innym momencie zjAvy ;-)] nie uderzyłem pięścią w stół.
2. "[...] od wielu moich koleżanek słyszałem, że dziewczyny im się skarżyły, że są źle traktowane" to nie moja kwestia (nie mam pewności czyja, ale nie moja).
3. Nie przypominam sobie, aby w którymś momencie panie za stołem musiały mnie bronić – choć możliwe, że przy jakimś wspólnym problemie na pytania z widowni odpowiadała Ysabell, a nie ja (pamiętam, że raz czy dwa tak się na gorąco umówiliśmy). Ogólnie raczej nie było potrzeby mnie bronić, bo ludzie rzadko się odnosili do rzeczy, które mówiłem. ;-)
4. Przykład kwestii, jakie poruszałem: nie należy automatycznie traktować grupy jako czegoś, co ograniczy udział graczek w życiu reszty fandomu (a tak robiło wiele osób z publiczności). Równie dobrze można stwierdzić, że dzięki grupie niektóre dziewczyny nabiorą więcej pewności siebie i wtedy zaczną się udzielać w fandomie.

To w ramach sprostowania, bo nie chciałbym, żeby zbyt dużo mylnych informacji na mój temat krążyło po sieci. ;-) Natomiast jednocześnie nie jestem zbytnio zadowolony ze swojego wkładu w panel i wyniosłem z niego dla samego siebie parę spostrzeżeń na przyszłość. Między innymi stwierdziłem, że na takich panelach podczas dyskusji z widownią trzeba chyba głośniej krzyczeć i więcej machać rękami, aby w ogóle dojść do głosu. ;-) Być może powinienem być bardziej przebojowy – w tym sensie zgodzę się, że mój wkład był mocno ograniczony.

Poza tym dzięki za analizę, nie ze wszystkim się zgadzam, ale całość przeczytałem z zainteresowaniem. :-)

Reply
Kosmit link
28/1/2013 16:58:38

Dziękuję za komentarz. Fajnie, że wreszcie pojawiają się u mnie długie komenty pod notkami :) Szkoda, że przy tak nieciekawym temacie...

Reply
Khaki link
28/1/2013 16:17:16

Trolle i Trollice.

Reply
Kosmit link
28/1/2013 16:22:13

To było w domyśle ;) Zaraz zmienię, żeby jasność była :)

Reply
Seli
29/1/2013 02:34:44

A czemu trollice na pierwszym miejscu, hmmm? ;P

yavi
28/1/2013 16:28:09

"Warto uświadamiać ludzi, że to, że im gwałt, tortury, czy wulgaryzmy nie przeszkadzały nie znaczy, że nie będą przeszkadzać każdemu. Wystarczy o te 3 rzeczy zapytać przed sesją i połowa sukcesu osiągnięta."

Więc możemy o nich nie rozmawiać i zadbać, by postaciom się nie przytrafiły (a jeżeli postać wyjątkowo się prosi, to po prostu zaproponować wykonanie nowej tak, jak gdyby zginęła). Ale Petra zdaje się próbowała wciskać, że w ogóle to słowo nie powinno funkcjonować w jakikolwiek sposób w RPGu BO NIE. To już łamie konwencję typu średniowiecznego w zupełności - więc Warhammer troszkę odpada na przykład, czy jakikolwiek inny mroczny, paskudny i oparty na sile fizycznej świat.

Przegięć nikt nie lubi - stąd prowodyrka zapewne robi mnóstwo czarnego PR być może fajnej i potrzebnej inicjatywie.

Nie wiem, nie znam się, nie było mnie, ale tak mnie naszło by się wypowiedzieć.

Reply
Kosmit link
28/1/2013 17:44:05

Ja na to, że problem faktycznie istnieje, zwróciłem uwagę przez wulgaryzmy. W trakcie gry w AW kumpel, który normalnie nie przeklina zaczął wyzywać moją postać. Aż głupio mi było wtedy odpowiedzieć w ten sam sposób, bo nie byłem w ogóle na to przygotowany. Zwróciłem na to uwagę dopiero po sesji, bo wcześniej nie chciałem żeby było "daj spokój Kosmit". Myślę, że ten problem może mieć wiele młodych graczy/graczek. Teraz już tego problemu nie mam, ale wtedy po raz pierwszy to był szok.

Reply
Różyk link
29/1/2013 00:35:25

Hej,
Dzięki Kosmit za słowa uznania i krytyki. Bardzo dobrze mi się z tobą grało :)
Co do tematu "kontrowersyjnego" to mi się panel bardzo podobał i do dzisiaj mam uśmiech na twarzy :D

Reply
Zireael link
29/1/2013 00:53:53

Obawiam się, że nawet gdyby była to prelekcja a nie dyskusja, to flejm i tak by wyszedł (vide nastawienie pewnych osób z widowni). Fakt, że różnice zdań w gronie 4 dyskutantów były dość niewielkie, ale moim zdaniem istniały, więc trudno mówić o monologu.

Aha, jeszcze jedno - o ile mogę jeszcze zrozumieć trolling w necie (anonimowość itp.), o tyle nie wiem, jak pewnym ludziom z widowni nie było wstyd się tak zachowywać.

Miałam okazję zamienić z Petrą kilka słów na korytarzu i o ile zgodzę się, że ma ona w sobie "coś z Krzyżowca", to rozmawiało się normalnie i kulturalnie.

Reply
yavi
29/1/2013 04:23:07

Trolling is an art.
Trolling in reality is an extreme sport!

Szkoda, że są jakieś problemy i fochy z publikacją nagrania - chętnie bym zobaczył jak to naprawdę wyglądało.

Reply
kosmit link
29/1/2013 04:52:30

Nagranie jest dostepne poczta pantoflowa. Zglos sie do Hastoura na polterze.

Owca link
29/1/2013 03:03:52

A ja napiszę tylko, że bardzo fajna relacja :)

Reply
Alan
6/2/2013 12:33:18

Według mnie każdy rodzaj skrajności jest formą ignorancji, czy będzie to feminizm, szowinizm czy nazizm, który choć skrajny ma wiele wspólnego z poprzednikami. Dlatego mój szacunek dla ludzi którzy kierują się wymienionymi ideami jest... ograniczony. Co też czyni ze mnie ignoranta. I jak tu być poprawny politycznie? Zwłaszcza że na panelu nie byłem?

Reply



Leave a Reply.

    Obraz
    Hej! Jestem Kosmit i witam Cię na moim blogu poświęconym konwentom, planszówkom i grom fabularnym, a w szczególności systemowi Earthdawn.

    Wpadnij do Przyczółka

    Obraz
    10px

    Napisz do mnie:

    Kanał RSS


    Polub na FB:


    Zobacz:

    Obraz
    Picture
    Picture
    Picture
    Obraz
    Picture

    Kategorie:

    Wszystkie
    4ED
    Artykuły
    Avangarda
    Blogosfera
    Copernicon
    Crystalicum
    Cthulhu
    Dla Graczy
    Dla Mg
    Domcon
    Dungeon World
    Earthdawn
    Evernight
    Falkon
    Fate
    Hex!
    I Am Zombie
    Imladris
    Informacje
    Kapitularz
    Khakon
    Kickstarter
    Konwenty
    Kosmitkon
    Kosmitpaczy
    Krakon
    Mastermind
    Neuroshima
    On Line
    Patronat
    Polcon
    Pomysły
    Projekty
    Przebudzenie Ziemi
    Recenzja
    Relacje
    Roll20
    Scenariusz
    Sesje
    Toporiada
    Warhammer
    Wolsung
    Wydarzenia
    Zapowiedź
    Zapowiedź
    Zjava

    Archiwum

    Maj 2018
    Luty 2018
    Sierpień 2017
    Lipiec 2017
    Czerwiec 2017
    Marzec 2017
    Luty 2017
    Styczeń 2017
    Wrzesień 2016
    Kwiecień 2016
    Sierpień 2014
    Lipiec 2014
    Czerwiec 2014
    Luty 2014
    Grudzień 2013
    Listopad 2013
    Październik 2013
    Wrzesień 2013
    Sierpień 2013
    Lipiec 2013
    Maj 2013
    Kwiecień 2013
    Luty 2013
    Styczeń 2013
    Grudzień 2012
    Październik 2012
    Wrzesień 2012
    Sierpień 2012
    Lipiec 2012
    Czerwiec 2012
    Maj 2012
    Kwiecień 2012
    Marzec 2012
    Luty 2012
    Styczeń 2012
    Grudzień 2011


    Licencja Creative Commons
    Kosmitpaczy by Michał Kosmit Kosmala is licensed under a Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Na tych samych warunkach 4.0 Międzynarodowe License.
Powered by Create your own unique website with customizable templates.
  • Kosmit Paczy
  • Moje projekty
    • Broszury postaci
    • Edytowalne karty postaci
    • Makiety
  • Relacje z konwentów
    • Zjava 8
    • Kapitularz 2016
    • Kosmitkon I (2014)
    • Falkon 2013
    • Kapitularz 2013
    • Copernicon 2013
    • Polcon 2013
    • Toporiada 2013
    • Krakon 2013
    • Zjava 4
    • Falkon 2012
    • Kapitularz 2012
    • Avangarda 8
    • Domcon 2012
    • Zjava 3
  • Earthdawn
    • Artykuły >
      • Rozprawa o przestrzeni astralnej I
      • Umarł król, niech żyje... król? [Porównianie 3 i 4ED]
      • Earthdawn on-line: Makra
      • O przeszłości słów kilka... po raz czwarty!
      • Porównanie 1 i 3 edycji ED
      • Wszystko co zawsze chcieliście wiedzieć o akcjach
    • Formularz statystyk
    • Karta postaci on-line
    • Karty statusu
    • Broszury postaci
    • Karty Talentów
  • Linki
  • Kosmitkon
    • Kosmitkon 2015
    • Kosmitkon jesień 2014
    • Kosmitkon lato 2014