Tegoroczny Polcon przez wielu hejtowany jest za gigantyczne kolejki, brak oznaczeń (oznaczenia pisane ręcznie) pozwalających odnaleźć się na terenie konwentu i wiele, wiele innych. Ja uważam, że mimo OGROMNEJ (serio, duża część programu nie odbyła się przez kolejkę) wpadki, konwent wyszedł całkiem dobrze. Przynajmniej ja się bawiłem nieźle. Zastanawiam się tylko, czy całkiem dobra/niezła zabawa jest wystarczająca biorąc pod uwagę koszt imprezy (dzięki Bogu za zniżkę grupową). Czy było warto się pojawić? Zapraszam do relacji subiektywnym, ale i chłodnym okiem (w końcu już mamy wrzesień, więc emocje i hejt już opadły).
0 Comments
W tym roku w wakacje uda mi się paczeć na aż 3 konwentach, a jeśli wliczać do wakacji wrzesień, to aż 4, bo jeszcze Kapitularz :) Najbliżej jest Krakon, na który wybieram się pierwszy raz. Programu nie szykuję, ale przymierzam się do grania i prowadzenia, więc widzimy się przy tablicy z sesjami! Debiut zaliczę również na Toporiadzie, o której słyszałem liczne legendy. Czas się przekonać, czy jest w nich chociaż ziarno prawdy ;) Na Topo zgłosiłem prezentację ED i sesję w tym systemie, więc zapraszam. Jak uda mi się przeżyć Topo to pojawię się także na Polconie, gdzie razem z MasterMindem szykujemy kilka ciekawych prelek. Z mojej strony to będzie na pewno prezentacja ED i sesje ED i Wolsunga. Mam nadzieję, że miejscówka okaże się strzałem w dziesiątkę, bo SGGW pomimo kilku wad również było świetnym miejscem. Jestem ciekaw w jaki sposób rozbiją konwent na kilka wydziałów. Bloki? Sesje? Zobaczymy! Tegoroczna Zjava minęła mi szybko, bo erpegowo. Wziąłem udział w konkursie na Zjaviskowego Gracza, więc o brak sesji martwić się nie musiałem. Tych było naprawdę sporo, a miejsca na nie rozchodziły się jak ciepłe bułeczki. Prawie cały czas ktoś grał, w salach, na korytarzach i nawet planszówkowcy mieli dużo miejsca w kilku gamesroomach. W programie pojawił się kontrowersyjny punkt, którego nie muszę przedstawiać. Opiszę go na końcu, tak, żeby osoby chcące omijać ten temat mogły w spokoju czytać dalej. To będzie też pierwszy raz, gdy na moim blogu pojawi się wspomnienie o problemie podziału fandomu. Kto go dzieli? Czy go dzieli? Czy fandom rzeczywiście bardziej przypomina fundom? Postaram się wypowiedzieć na podstawie wniosków wyciągniętych z polterowych flejmów, panelu konwentowego, kontaktu z osobami zainteresowanymi, czy też z własnych, być może błędnych przemyśleń. Wybaczcie za opóźnienie, miałem lenia, ale dzisiaj się wziąłem za siebie i napisałem tę oto relację. Enjoy! Na tegoroczną Avę czekałem z niecierpliwością nie ze względu na możliwość grania, prelekcje, czy spotkania ze znajomymi. Czekałem, gdyż edycja 007 była moim pierwszym konwentem, w którym brałem pełny udział. Wcześniej był Falkon, na którym byłem 1,5 dnia właściwie przez przypadek (a właściwie kumpelę, pozdro dla Uli). Na Avie 007 zacząłem mniej lub bardziej pojawiać się w fandomie. Większość i tak pewnie nadal nie kojarzy mojej ksywki, ale skoro to czytacie to mogła Wam się obić o uszy. Wszystko zaczęło się od prelek MM (który również debiutował na konwencie), potem był udział w spotkaniach MM on-line, kolejne konwenty (Inne Sfery, Falkon), własny blog (wpierw polterowy, później obecny) i jakoś poznawało się różnych ludzi w fandomie aż całkowicie nieznane osoby zaczęły się ze mną witać na korytarzu (zdarzyło się 2-3 razy, więc szału nie ma, ale to zawsze coś ;)). Minął rok i przyszedł czas na kolejną edycję Avy. Nie wiem czy to moje wygórowane oczekiwania, czy po prostu układ gwiazd na niebie, ale kilka rzeczy mocno dało mi się we znaki, więc może po prostu przejdę do rzeczy. |
Hej! Jestem Kosmit i witam Cię na moim blogu poświęconym konwentom, planszówkom i grom fabularnym, a w szczególności systemowi Earthdawn.
Wpadnij do PrzyczółkaNapisz do mnie:Polub na FB:Zobacz:Kategorie:
All
Archiwum
May 2018
Kosmitpaczy by Michał Kosmit Kosmala is licensed under a Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Na tych samych warunkach 4.0 Międzynarodowe License. |