“W dniach 23-25 czerwca 2017 roku w Głuchowie obok Rawy Mazowieckiej odbył się konwent Orichalcum…” Nie. “W poprzedni weekend bawiłem się w miejscu, w którym nie mogło zabraknąć tak dużego fana Earthdawna jak ja...” Lepiej, ale… “Topory zrobiły earthdawnowy konwent!” Idealnie. Potrzebowałem tych kilku dni na zabranie się za pisanie relacji. Od razu po konwencie byłoby mi trudno rzetelnie opisać wydarzenie, na którym tak dobrze się bawiłem. Mam nadzieję, że teraz relacja będzie jak należy, bo jest ona swoistą zapowiedzią zbliżającej się Toporiady XI, która jest robiona w tym samym miejscu i przez tę samą ekipę czyli kochane Topory. Czym jest Orichalcum?Jak już wspomniałem Orichalcum to konwent dość nietypowy jak na polskie warunki, bo poświęcony konkretnemu systemowi. Mowa oczywiście o moim ukochanym Earthdawnie, który w Polsce ukazał się jako Przebudzenie ziemi. Nazwa imprezy nawiązuje do magicznego metalu stosowanego w tym świecie. Nadal upieram się, że Orichalkon brzmiałby lepiej, ale jakoś przyzwyczaiłem się do tej nazwy 😛. Wydawałoby się, że EDek nie przyciągnie zbyt wielu uczestników, bo jest uważany za niszowy system, a na konwentach "ktoś o nim kiedyś słyszał" a tutaj zebrało się prawie 30 osób, które grają wyłącznie w ten system. Wiem, że jest sporo osób, które są fanami ED, ale nie chciało im się ruszyć. Nieładnie! Czas i miejsceOrichalcum (podobnie jak Toporiada) jest imprezą plenerową, co oznacza, że nasze przyzwyczajone do spania na salach gimnastycznych odwłoki trzeba wpakować do namiotów i jakoś przetrwać te kilka dni. Wszystkich przerażonych tą perspektywą muszę od razu uspokoić - było chłodno (jak na ostatni weekend czerwca) i padał deszcz, a mimo to nikt nie narzekał na chłód w trakcie sesji lub spania. Wystarczy dobrze się przygotować i można by przetrwać jeszcze gorsze warunki 😉. Kowent odbył się na terenie leśniczówki, więc bardziej wybredni mieli do dyspozycji kuchnię, łazienki z prysznicami (z ciepłą wodą!) i miejsce przy stole pod dachem. Większość uczestników wolała siedzieć na świeżym powietrzu pod wiatą lub przy ognisku, ale jak już mówiłem... zdarzają się wybredni 😛. Już przy okazji Toporiady 2013 zapoznałem się z plenerową organizacją miejsc do grania, które pojawiło się też na Orichalcum. Graliśmy przy stołach pod ogrodowymi namiotami, które w razie potrzeby można odciąć od świata zewnętrznego ściankami. Deszcz, wiatr i inne warunki pogodowe naprawdę były niestraszne, a we wnętrzu namiotu, przy świecach tworzył się niesamowity klimat. Dodatkową zaletą tych namiotów jest ochrona przed słońcem w trakcie dnia, więc jest to rozwiązanie uniwersalne. Każdy namiot miał podciągnięte zasilanie, więc wszelkie laptopy i głośniki miały dopływ mocy. Sama leśniczówka położona jest w Głuchowie i uwierzcie mi, że nazwa jest jak najbardziej adekwatna do miejsca. Oczywiście można dojechać w okolice konwentu autobusami z okolicznych miast (Rawa Mazowiecka i Skierniewice), ale najlepiej dogadać się z innymi uczestnikami i przyjechać autem. Pozwoli to przywieźć większość zapasów ze sobą i uniknąć wyprawy na stację benzynową, gdy skończy się sok z gumijagód 😉. Plenerowy charakter jest miłą odskocznią względem konwentów "szkolnych" lub wielkich festiwali. Atmosfera przy wieczornym ognisku i opowieści snute o sesjach wynagradzają pomniejsze niedogodności, a jeśli już o nich mowa... Największym minusem obcowania z naturą była zatrważająca ilość komarów, więc jeżeli wybieracie się na Toporiadę, to pamiętajcie o długich, luźnych ciuchach, bluzach z kapturem i środkach na owady. Organizatorom radzę zorganizować kadzidełka (mogę polecić sprawdzone), które można wbić w ziemię w osłoniętym namiocie i pozbyć się problemu komarów. Bo będę odejmował paczajki w relacji z Topo! **EDIT** Właśnie się dowiedziałem, że Toporiada XI odbędzie się w innej lokalizacji. Więcej szczegółów tutaj. AtrakcjePrzy takiej liczbie uczestników (było ich około 35) nie nastawiałem się na rozbudowany program, bo musiał być zachowany balans pomiędzy uczestnikami, a twórcami programu. Tutaj Orichalcum w żaden sposób nie zawiodło, bo cały czas było co robić. Z racji tego, że impreza nie była skierowana tylko do starych wyjadaczy, pojawiły się prelekcje prezentujące system i to jak zmieniał się na przestrzeni lat. Dużo dobrej zabawy przyniosły konkursy takie jak tabu, kalambury, czy konkurs narracyjny. Oczywiście wszystkie utrzymane w edkowej konwencji. Jedną z atrakcji, która przeraziła nawet starych earthdawnowych wyjadaczy był konkurs wiedzy o ED. Tutaj Auraya i Basti tak polecieli z pytaniami, że nawet obsydianie mieliby problem z przypomnieniem sobie tej wiedzy. Ale przynajmniej można było odświeżyć sobie pamięć. MultisesjaŻadna prelekcja, czy rozmowa nie przedstawi systemu jak rozegranie w nim sesji i dlatego organizatorzy przygotowali specjalną atrakcję, którą do tej pory w akcji widziałem raz (na Toporiadzie 2013) i do tego w mniejszej skali. Mowa o Multisesji, która jednocześnie pozwoliła odwiedzić Barsawię ponad 20 graczom. Czterech Mistrzów Gry, cztery drużyny, larp i powiązane fabularnie sesje. To bawi tak dobrze jak brzmi i zaręczam, że musicie spróbować tego w przyszłości. Każdy z Mistrzów Gry (i co za tym idzie - każda drużyna) reprezentowali jedną z Pasji (czyli edkowych bóstw) i mieli inne zadanie. W larpie wprowadzającym do sesji wszyscy poznali swoje postacie i cele jakie muszą osiągnąć drużyny na swoich sesjach. Najlepsi gracze z każdej drużyny mieli okazję następnego dnia wziąć udział w sesji finałowej. Piątkowe sesje trwały praktycznie do rana, a finał skończył się w sobotę po drugiej w nocy. Dodam, że w sobotę na finale mieliśmy dwójkę mistrzów - Aurayę i Jankosia, więc samo to sprawiało, że było wyjątkowo. Chciałbym podziękować współgraczom i ich przeprosić za rolę, jaką na sesji odegrała moja postać. Otóż mój zbrojmistrz dostał się pod wpływy Szalonej Pasji (Jankosia 😛) i pomimo tego, że za sprawą wspólnych celów cały czas pomagał drużynie, to stanowił on końcowe wyzwanie do pokonania. Rola była trudna, bo musiałem dawać wskazówki co do tego, że z postacią coś jest nie tak, ale nie mogłem też zdradzić się za wcześnie. Dziękuję za możliwość rozegrania sesji z innej perspektywy i bycia w finale finału trzecim MG 🙂. OrganizacjaZe względu na to, że konwent ma charakter półotwarty (wymagane jest wcześniejsze zgłoszenie na stronie internetowej) łatwiej można oszacować liczbę uczestników i co za tym idzie wszystko zorganizować. Przed imprezą było widać lata doświadczeń Toporów w organizowaniu takich wydarzeń. Na stronie można było znaleźć komplet potrzebnych informacji (noooo... Może tylko warto byłoby pokusić się o poradnik dla hardkorów dojeżdżających na miejsce PKSem), a wszelkie dodatkowe informacje łatwo uzyskiwało się przez Facebooka. Zapisy sprawiły, że akredytacja przebiegła błyskawicznie, więc od razu można było się zanurzyć w świat Barsawii. Tutaj wszystko wypadło naprawdę wzorowo! Zwykle takie zdanie zapowiada, że skoro "tutaj" wypadło wzorowo to musi być jakieś "tam" gdzie się przyczepię i właśnie tak będzie, bo byłoby za dobrze ;p. Jest jedna rzecz, która pojawiała się przy okazji poprzednich Toporiad i bez której nie obyło się na Orichalcum. Mowa oczywiście o opóźnieniach. Wiem, że wynika to z charakteru imprezy i z tego, że wszyscy się znają i kumplują, więc panuje trochę więcej luzu co pozwala zaczekać ze startem punktu programu aż wszyscy się zbiorą. Ma to swoje plusy, bo wszelkie wydarzenia losowe nie wykluczą kogoś z konkursu. Z drugiej strony jeżeli ktoś musi czekać na zakończenie sesji rozpoczętej z opóźnieniem to może nie być do końca zadowolony, prawda? Drogie Toporki mam propozycję, żeby w przypadku jednej nitki programu, poszczególne punkty wypisywać w kolejności w jakiej się odbędą, ale bez konkretnych godzin rozpoczęcia/zakończenia. Wtedy taki Kosmit się nie przyczepi, że coś się spóźnia :P. A jeżeli już jest coś wpisane to starajmy się tego pilnować, bo na przykład mnie piątkowy chrzest o północy pozbawił zajęcia na półtorej godziny, a nie mogłem iść spać, bo sesja... PodsumowanieW czasach, gdy kalendarz zapełniony jest wielkimi, festiwalowymi Pyrkonami i Falkonami, a mniejsze konwenty rozrastają się coraz bardziej, dobrze, że są wydarzenia takie jak Orichalcum. Nie chodzi już nawet o to, że była to impreza earthdawnowa, bo równie dobrze mogłaby dotyczyć jakiegokolwiek innego systemu, ale o klimat, który łączy uczestników w sposób nieosiągalny dla festiwali lub szkolnych konwentów. Ogniska, zabawy, konkursy i sesje na świeżym powietrzu sprawiły, że wróciłem do nie tak odległego dzieciństwa, kiedy na koloniach zagrałem pierwszy raz w "łorhamera", który opierał się na ręcznie rysowanym i opisowanym zeszycie tworzonym w słońcu na pomoście nad jeziorem, gdy nie miałem zielonego pojęcia co to RPG. I to właśnie sprawia, że Orichalcum i Toporiada wygrywają moje serce. Wielkie festiwale też przypominają wyjazdy na wakacje, ale te all-inclusive w Hurgadzie kupione last minute w biurze podróży. Niby fajnie i egzotycznie, ale poza selfie ze znanych miejsc, niewiele się z nich pamięta, a znajomości (jeśli kogoś uda się poznać) zwykle kończą się na wymianie maili i dodaniu do znajomych na fejsie. Orichalcum porównałbym właśnie do wyjazdu na kolonie lub wyprawy z plecakiem za grosze do Azji. Warunki nie są najlepsze, jedzenie jest jakie jest, pogoda może dać popalić i właściwie cały wyjazd nie pozwala Ci odpocząć, ale praktycznie każdą chwilę zapamiętasz do końca życia. Jeżeli chcecie sprawdzić jak ta formuła sprawdza się nie tylko w kontekście jednego systemu, szukacie odskoczni od życia codziennego, a jednocześnie chcecie grać w RPGi w gronie fantastycznych ludzi to musicie przyjechać w sierpniu na Toporiadę. Lub na drugą edycję Orichalcum w 2018... 😉 P.S. Toporiada XI (10-12.08.2017)Bardzo ważna sprawa! O ile w oficjalnym wydarzeniu znajdziecie informacje o konwencie, to udział na imprezie potwierdzacie poprzez zapisy na stronie Toporów. Zróbcie to jak najszybciej, żeby organizatorzy mieli szacunkową ilość uczestników, nawet jeśli nie jesteście na 100% pewni czy będziecie.
0 Comments
Leave a Reply. |
Hej! Jestem Kosmit i witam Cię na moim blogu poświęconym konwentom, planszówkom i grom fabularnym, a w szczególności systemowi Earthdawn.
Wpadnij do PrzyczółkaNapisz do mnie:Polub na FB:Zobacz:Kategorie:
All
Archiwum
May 2018
Kosmitpaczy by Michał Kosmit Kosmala is licensed under a Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Na tych samych warunkach 4.0 Międzynarodowe License. |